Dożynki w Ciścu

„Bez Boga ani do proga”. W takim duchu mieszkańcy Ciśca dziękowali Bogu za zbiory w tym jakże trudnym roku. 05.09.2010r. barwny korowód dożynkowy, którego gospodarzami byli mieszkańcy placów Sygutów i Pawlusów, uformował się przed kościołem parafialnym w Ciścu. Za gospodarzami, których reprezentowali czynni mieszkańcy tych placów, Monika Dziedzic oraz Jerzy Tondytko, ustawiły się dzieci, młodzież, rolnicy i tacy, którzy nie uprawiają już ziemi, lecz są wdzięczni Stwórcy za pokarm, który mamy z Opatrzności Bożej. Naszą parafię reprezentował wójt gminy Piotr Tyrlik, obecne były również przedstawicielki Kół Gospodyń Wiejskich z Dużego i Małego Ciśca. Nie zabrakło również przedstawicieli Związku Podhalan Górali Żywieckich, z pocztem sztandarowym na czele. Po powitaniu przed kościołem ks. Prałat Władysław Nowobilski wprowadził cały korowód przy muzyce góralskiej do kościoła pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe. Kościół ten jest otoczony szczególną opatrznością, ponieważ wybudowany został nielegalnie przez (nie tylko miejscową) ludność w okresie komunizmu w 24 godziny. Za dwa lata będziemy obchodzić 40-lecie wybudowania kościoła. Mszę św. celebrował i wygłosił kazanie dożynkowe ks. Władysław Nowobilski. Podczas ofiarowania złożono na ręce proboszcza chleb i masło, koronę z kłosów zbóż oraz koszyki z darami. Nie zabrakło warzyw i owoców, darów ziem ubranych barwnymi kwiatami. Tymczasem z koszyka zagęgała gęś lub zagdakała kura. Po uroczystościach w kościele gospodarze Dożynek zaprosili wszystkich do swego placu na poczęstunek, który w muzyce pod zadaszeniem (ponieważ padał deszcz) trwał do samego wieczora.