W Beskidzie Żywieckim utrzymały się po dziś dzień zwyczaje i obrzędy związane z okresem zimowym. Niektóre z nich, jak chociażby zabiegi magiczne stosowane w noc wigilijną czy chodzenie z szopką po kolędzie, mają charakter reliktowy i występują rzadko, inne zaś, jak przykładowo korowody przebierańców noworocznych nazywanych "dziadami" lub "jukacami", są nadal bardzo żywe i stanowią wielką atrakcję świąteczną dla mieszkańców wsi. Genezy zwyczajów i obrzędów ludowych należy szukać w odległej przeszłości, wiążąc ją z magią wegetatywną, która według starodawnych wierzeń zapewnić miała dostatek, płodność, urodzaj oraz wszelką pomyślność w domostwie. Na najstarsze wierzenia nawarstwiły się z kolei różne motywy o charakterze chrześcijańskim, a więc jasełka, przedstawienia szopkowe, kolędy itp. Pewna zachowawczość kultury środowisk wiejskich, a także niewątpliwa widowiskowość wielu obrzędów zimowych sprawiły, iż niektóre z nich okazały się bardzo żywotne, mimo szybko postępującej urbanizacji wsi żywieckiej. Jednakże zwyczaje te zatracają współcześnie swe magiczne i kultowe znaczenie, zrozumiałe dla starszej generacji, przybierając coraz częściej formę zwyczajowych wesołych widowisk, uświetniających okres świąteczy i będących pretekstem do wspólnej zabawy mieszkańców wsi, ich gości oraz turystów i wczasowiczów. Do utrzymywania starych tradycji przyczynia się znacznie organizowany corocznie przegląd grup obrzędowych czyli słynne "Gody Żywieckie" - impreza ciesząca się od wielu lat nie słabnącą sympatią i popularnością.